Better Family

Najpierw podaj tlen sobie, a potem swojemu dziecku

Jak być lepszym ojcem

Najpierw podaj tlen sobie, potem dziecku — to jedna ze standardowych procedur, które usłyszysz na pokładzie samolotu, zanim jeszcze oderwie się od ziemi. Przywołał ją Krzysztof Filarski, przedsiębiorca, spec od storytellingu, podczas wystąpienia na X Międzynarodowym Forum Tato.net.

Właśnie dlatego kolejny raz wziąłem udział w tym świetnym wydarzeniu dla ojców. To był właśnie dla mnie ten tlen, bo obecność pośród tylu facetów-ojców podniosła mnie na duchu, pomogła odczuć solidarność z ojcami, których wyzwania, trudności, smutki i radości, są podobne. I to niezależnie czy za Oceanem, na Wschodzie, czy w Europie. A towarzystwo było właśnie międzynarodowe.

I spotkałem mnóstwo znajomych, którzy nie mieli jeszcze dzieci, gdy byłem na Forum lata temu 🙂

Zadbaj o siebie!

Filarski mówił jednak o tym podawaniu tlenu w znacznie głębszym sensie: facecie! Po prostu zadbaj o siebie! Każdego dnia wejdź i pobądź w jednym z czterech „pokoi”: ciało, umysł, emocje, duchowość. To jak zadbasz o te sfery, będzie miało wpływ na jakość twojego ojcostwa. Na dawanie przykładu dzieciom. A przecież także w ten sposób realizuje się wychowanie.

Wystąpienie Krzysztofa Filarskiego

Jak dbać o swoją ojcowską formę 💪? Zobacz inspirujący wykład Krzysztofa Filarskiego na #ForumTatoNet 2018 – poniżej zapis transmisji live (start na 5,30 min.)Wspieraj Inicjatywę TatoNet ➡️ http://bit.ly/wspieramTatoNet

Opublikowany przez tato.net Sobota, 17 listopada 2018

Ja na przykład unikam śmieciowego jedzenia, cukru i zajmowania się rzeczami nieistotnymi. Czytam regularnie, modlę się. I wiem, że czas postarać się o więcej ruchu 🙂 Właśnie po to, bym jako ojciec czworga dzieci podołał mojej misji. A jest to misja, której skutki będą odczuwalne nie tylko przez pokolenie moich dzieci. Jest to ogromna odpowiedzialność!

Jak powiedział dr Joaquin Molina z USA, jeden z gości Forum: – Wszystko, co złe na świecie bierze się od mężczyzn, którzy nie chcą brać odpowiedzialności. Może dlatego tak bardzo rośnie liczba rozwodów w Polsce, co przecież odbija się na długofalowym dobrostanie dzieci.

Odkryj granice ojcostwa

Na ten dobrostan może też mieć wpływ odkrycie granic własnego ojcostwa. Mówił o tym Paweł Woliński, były prezes Fundacji Mamy i Taty, podczas jednego ze spotkań w grupach. O co chodzi z tymi granicami? Ich źródłem są nasze dobre i złe doświadczenia w relacjach z własnym ojcem. Mogą one determinować relacje z własnymi dziećmi. Stąd dobrze jest je poszerzać. W jaki sposób?

„Jeśli mam niewiele pozytywnych wspomnień z ojcem, to moim zadaniem jako ojca jest zadbać, by moje dzieci miały ich więcej. Podobnie, jeśli mój ojciec nie troszczył się o wyzwania intelektualne dla mnie, to ja postaram się to robić względem moich dzieci. Jeśli tata nie wspierał mnie emocjonalnie, raczej wystawiał na próby (które też są ważne), to ja postaram się wspierać moje dzieci” – mówił Paweł Woliński.

I nie chodzi tu o przekorne: “będę inny/lepszy niż mój ojciec”. To, co proponuje Woliński to konkretna praca nad relacją, którą warto jak najszybciej zacząć.

Mój dodatkowy tlen

Dwie rzeczy podczas Forum wzruszyły mnie szczególnie. Jedna to obecność pana Andrzeja Pileckiego, syna rotmistrza Witolda Pileckiego. Gdy wchodził na scenę, jako jedyny otrzymał oklaski na stojąco. Ponad 80-letni mężczyzna. Nie mówił wiele. Dla mnie to jednak wystarczyło. Przypomniało mi, jak różne mogą być historie ojców i ich relacji z dziećmi. Jak wiele trzeba niekiedy zapłacić, by spełnić swój obowiązek wobec ojczyzny.

I druga rzecz to spotkanie z moim kolegą Frankiem. Kilka dni przed Forum zmarł jego tata. Nie miał jeszcze siedemdziesięciu lat. Pogrzeb miał się odbyć za jeden dzień. Byłem pewien, że Franka nie będzie. Gdy się zobaczyliśmy powiedział mi tylko z jego nigdy niezmąconym spokojem
i rzeczowością, że bilet na tato.net kupił już wcześniej. I że na pogrzebie na pewno będzie ryczał. Ale teraz jest tu.

Zawsze słucham takich historii i mam nadzieję, że to pomoże mi jakoś przeżyć, gdy będzie odchodził mój tata. To chyba jedna z tych rzeczy, której się bardzo boję.

Takiego tlenu też potrzebuję.

To, co zawsze wynoszę z Forum Tato.net, to poczucie, że nie jestem sam. Że wyzwania, trudności i radości, przed którymi staję jako tata, dotyczą większości ojców, czy to zza Oceanu, ze Wschodu, z Europy, czy z mieszkania obok. Wychodzę podniesiony na duchu. Wychodzę utwierdzony też w tym, że moje ojcostwo, to realizacja powołania.

Kiedy wróciłem już po wszystkim do domu, a rodzina siedziała już przy kolacji. Spojrzały na mnie oczy czworga dzieci, to poczułem taką dumę, jak już dawno nie czułem. Chociaż przecież patrzę na nie codziennie. Życzę tego każdemu ojcu i żeby nigdy nie zwątpił w swoją misję. Bo stawka jest ogromna.

Nie przegap kolejnych wydarzeń dla ojców. Zaglądaj na tato.net.

O autorze, czyli o mnie :-)

Dominik Jabs

Poszukuję lepszego życia. Polega to na nieustannym doskonaleniu relacji z Bogiem, bliźnimi i samym sobą.

Skomentuj :-)