Mam lekarstwo na koronawirusa! Bez wychodzenia z domu, na wyciągnięcie ręki, za zero złotych!
Co to takiego?
Po prostu skupiam się na tym, co mogę zdziałać wokół mnie, zamiast dywagować o koronawirusie: czy rzeczywiście jest groźny, czy naprawdę zabija, czy to nie spisek jakiegoś światowego rządu, czy to broń biologiczna, czy to wielkie oszustwo, czy ma lepsze/gorsze statystyki od grypy, czy… czy… czy…..
Te wszystkie dywagacje można o kant kuli potłuc. Przede wszystkim dlatego, że w żaden sposób nie odwołają stanu epidemii, kolejnych ograniczeń rządu, ani nie przegonią samego wirusa z naszych granic…. Zatem po co tracić na nie czas?
Aż musiałem wyciszyć niektórych znajomych na Facebooku, by nie widzieć tego co piszą, co linkują, komentują odnośnie patogenu z Chin.
Znacznie lepiej, owocniej, ale też zdrowiej dla psychiki jest robienie tego co jest ważne i naprawdę możliwe. Działanie w ramach “twojego kręgu wpływu” jak to określił Stephen Covey w książce “7 nawyków skutecznego działania”.
Każdy ma swoją specyficzną sytuację w tym stanie epidemii. W moim przypadku skupiam się na poniższych rzeczach:
- Robię wszystko, by pamiętać, że to Pan Bóg jest najważniejszy, bo przecież “Ja jestem pierwszy i Ja ostatni, i nie ma poza mną boga” (Iz 44,6);
- Bardziej przyglądam się mojej relacji z żoną i dziećmi; ćwiczę się w uważności, ale też w cnocie cierpliwości 😉 zwłaszcza teraz, gdy niemal nieustannie przebywamy razem i ciężko odpocząć;
- Staram się jak najlepiej wykonywać pracę zawodową w warunkach domowych,
z gromadką dzieci na karku 🙂 - Stosuję się do zaleceń sanitarnych;
- Próbuję dbać o własny rozwój, jeśli tylko starcza czasu…
- Ograniczam sobie dopływ informacji o tym całym epidemicznym zamieszaniu. Jak to określił jeden z moich znajomych: “unikam infowirusa”.
- Gram z moimi dziećmi w świetną planszówkę „Pandemia” 🙂
Oczywiście to bardziej lub mniej udane próby. Jednak gdy epidemia się skończy będę miał satysfakcję, że nie zmarnowałem czasu.
Angażując się w internetowe spory wokół koronawirusa mógłbym zaniedbać rzeczy ważne. Takie, od których wiele zależy nie tylko dla mnie.
W czasach, gdy nawet głupie jednorazowe rękawiczki są drogim i deficytowym towarem, a maseczki szyje się w czynie społecznym, skorzystaj z mojego lekarstwa. Masz na to wpływ.
Dołączam jeszcze jedną rzecz: spacer antywirusowy utrwalony w 6. odcinku podcastu Kwarantanna:

[…] Przeczytaj jak jeszcze radzę sobie z epidemią: http://dominikjabs.pl/mam-lekarstwo-na-koronawirusa/ […]