Better You

Cytaty motywacyjne, które mnie uwiodły

Cytaty motywacyjne, które mnie uwiodły

W mediach społecznościowych widziałem już całe tysiące cytatów motywacyjnych. Z jednej strony mnie zachwycały, a z drugiej wydawały się już tak oklepane i tyle razy powtarzane, że traciły w moich oczach. Czułem wręcz przesyt. I drażniło mnie, że te wszystkie “mądre słowa” były takimi “prostymi” receptami na zawiłości życia.

Przestałem zwracać na nie uwagę, ale doświadczenia ostatnich miesięcy spowodowały, że jednak “odkryłem” takie, które doskonale zagrały we mnie. Wręcz stały się kołami zamachowymi kolejnych zmian w moim życiu. To moje latarnie morskie na 2018 rok, a pewnie i znacznie dłużej.

Poniżej kilka przykładów:


Twoja żona została stworzona dla twojej świętości, a nie dla twojej szczęśliwości.

To dosłowne tłumaczenie znalezionego na Instagramie cytatu Jerrada Lopesa, lidera Dad Tired, amerykańskiej społeczności wspierającej mężów i ojców.

Jeśli tylko Jerrad przyjedzie do Polski, to uścisnę mu dłoń! Już dawno nikt mi tak nie wygarnął prawdy o moim życiu. Od dłuższego czasu coś mi nie pasowało. Bo przecież (nie chwaląc się) jestem wierny żonie, mamy potomstwo, wspieramy się…, a tu klops… nie czuję się szczęśliwy. Raczej zmęczony, a nawet czasami zawiedziony. Bo kiedyś to było tak fajnie, miło i przyjemnie, a teraz to już najczęściej “krew, pot i łzy”. Wtedy uświadomiłem sobie, że myliłem szczęście z przyjemnością, życie z zabawą, a małżeństwo z kooperacyjną grą planszową (hmmm…).

Owszem są momenty radosne i podniosłe. I całe szczęście 🙂 Są jednak też takie, że gdy wracam z pracy do domu, to czuję się jak żołnierz jednostki specjalnej, który penetruje podejrzane zabudowania w poszukiwaniu Osamy Bin Ladena: nigdy nie wiem, kiedy trafi mnie pocisk awantury między żoną a dziećmi, albo czy nie zahaczę nogą o “potykacz”, który odbezpieczy granat konfliktu!

Dopiero z czasem dotarło do mnie, że myliłem szczęście ze świętym spokojem vel szczęśliwością, a prawdziwe życie z beztroską. Szczęście zacząłem odkrywać w próbach cierpliwego czuwania przy żonie (zwłaszcza podczas kończącej się jej czwartej ciąży) niezależnie od jej nastrojów.

Dlatego właśnie “Twoja żona została stworzona dla twojej świętości, a nie dla twojej szczęśliwości” 🙂


Sekretem zmiany jest skupienie całej energii nie na walce z tym co stare, ale na budowaniu tego co nowe.

Sokrates

Jak mi ten filozof zaimponował! Ciągłe odwracanie głowy za siebie, żeby rozpamiętywać porażki, niewłaściwe wybory, zranienia, było moim złym nawykiem. W pewnym momencie zorientowałem się jak dużo energii to zabiera, jak spowalnia, wręcz uniemożliwia rozwój. To jest jak jazda z zaciągniętym ręcznym hamulcem, czy próba wyjścia z portu bez odcumowania.

Dopiero, gdy to sobie uświadomiłem, na nowo spojrzałem na trudy wychowania dzieci, niełatwe momenty w budowaniu relacji z żoną, czy zawirowania w życiu zawodowym. Pilnuję, żeby “trawienie” trudnych doświadczeń nie przysłaniało “budowy lepszego życia”, w którym jest miejsce nie tylko dla mnie.

 


Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,

a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice,
i posiadł wszelką wiedzę, i miał tak wielką wiarę, iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,

byłbym niczym.
Św. Paweł, początek Hymnu o Miłości.

Można się spierać, czy jest to cytat motywacyjny, ale: dostałem zadanie od jednego księdza, bym rozmyślał nad tym tekstem. Konkretnie nad całym Hymnem. Ale ten początek szczególnie do mnie przemówił. I to dzięki moim dzieciom.

Sporo czasu poświęcam wraz z żoną na ich rozwój i edukację. W pewnym momencie przyłapałem się na tym, że za bardzo skupiałem się na rozliczaniu, egzekwowaniu, oczekiwaniu na coś, zamiast na miłości do nich. Owszem miłość ma stawiać wymagania, ale to nie księgowy z arkuszem kalkulacyjnym na laptopie. To raczej troska o piękne kwiaty w ogrodzie, o które dba się na różne sposoby, ale jednak żyją własnym życiem.

Moje ojcostwo o wiele bardziej wolę realizować nie jako domowy egzekutor oczekiwań systemu oświaty, tylko jako ktoś, kto systematycznie buduje relacje z dziećmi, kto poznaje ich świat, by go przypadkiem nie podeptać wraz z nimi. Każda minuta, którą mogę im poświęcić, to bezcenna łaska, którą dał mi Bóg. Nie mogę jej zmarnować.

A na koniec coś, co zmieniło moją końcówkę 2017 roku:

Nigdy nie mów NIE MOGĘ. Powiedz sobie za to: Będę starał się dotąd, aż mi się uda. 

Sir Richard Branson.

Chociaż zamiast “się uda” czy “udało się”, wolę mówić: “wykonałem plan”. Po wielu wahaniach i wątpliwościach zmieniam pracę. Nie przypuszczałem nawet, że podjęcie tej decyzji da mi tyle siły i satysfakcji.

Trwa dla mnie rok pełen ciekawych wyzwań, powiększonej rodziny i dalszych poszukiwań lepszego życia.

O autorze, czyli o mnie :-)

Dominik Jabs

Poszukuję lepszego życia. Polega to na nieustannym doskonaleniu relacji z Bogiem, bliźnimi i samym sobą.

Skomentuj :-)