„…i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci…” – pamiętasz jeszcze, gdy wypowiadałeś te słowa? Czy to było parę miesięcy temu, rok, 5 lat temu? U mnie prawie 13 lat. Czasami do tego wracam, zwłaszcza, gdy mnie żona wnerwi, gdy nie mogę się z nią dogadać, albo, gdy ja ją zawiodę. Nie, nie dlatego, że żałuję decyzji o małżeństwie, tylko żeby się przywołać do porządku, bo przed nami długa droga 🙂
Trzeba do tego wracać, bo niekiedy dzień ślubu zamraża miłość. Zamiast wspólnego, życiowego wyzwania, z miesiąca na miesiąc dwoje ludzi łączy już tylko wspólne mieszkanie, konto w banku, dzieci i samochód.
Dlatego dmuchaj w ten małżeński żar, dorzucaj do pieca, wysil się w zdobywaniu Twojej żony! Moja zawsze czeka, że wjadę na białym koniu i porwę ją gdzieś w nieznane, nawet jeśli to nieznane brzmi: „kochanie, zrobisz mi kawę?”, a ja dopiero usiadłem po całym dniu pracy.
Ale spokojnie. Nawet pożar wymaga trochę czasu. Zebrałem więc specjalnie dla Ciebie 5 kroków, którymi możesz na nowo rozniecić ogień. Może je znasz, może stosujesz lub masz wypraktykowane jakieś własne? Może już zapomniałeś jak to robić, więc teraz Ci przypominam!
Krok 1:
Posprzątaj (i wcale się nie śmiej)
Nie mówię, żebyś od razu umył okna, zmienił firanki i wypucował podłogi. Prawdopodobnie nie będziesz mieć aż tyle czasu. Ale pamiętaj o drobiazgach: skarpetki odkładaj do prania, a nie pod łóżko, wynieś śmieci, umyj naczynia/włóż do zmywarki/wyjmij :). Albo cokolwiek innego z tego obszaru obowiązków domowych, co po pierwsze odciąży żonę w natłoku obowiązków, po drugie nastawi ją optymistycznie do nowego dnia 🙂
A wystarczy, że kuchenne blaty rano nie wyglądają jak po zamachu terrorystycznym i już jej jest lepiej.
Krok 2:
Idź z nią na randkę
Wiem, że różnie bywa, zwłaszcza, gdy żona często karmi piersią, tak jak moja :-). Zaplanuj jednak czas tylko dla Was, choćby w domu. Jest szansa, że to trochę przerwie monotonię praca-dom-dzieci. Zaimprowizuj kawiarnię, przygotuj jakiś wyjątkowy deser, aromatyczną herbatę i miej żonę tylko dla siebie. To może być czas na pogłębione rozmowy, o których pisałem tutaj. Może czas milczenia, a może i łez. Ale niech ten czas będzie.
A ja już nie mogę się doczekać, gdy Kamil podrośnie i będę mógł znowu zabrać żonę do kina, a potem na czekoladę i strzelnicę.
Krok 3:
Zrób jej prezent
Kwiaty na urodziny czy rocznicę, to za łatwe i oczywiste! Naturalnie, pamiętaj o tym 🙂 Zaskocz ją tak bez okazji. Może czasami coś słodkiego, może książka? Kwiaty zawsze, biżuteria i modne ciuchy – codziennie! No dobra, możesz przez to zbankrutować 🙂 Spróbuj jednak choć raz kupić jej np. pierścionek, a zobaczysz jak zareaguje!
Przede wszystkim po prostu pamiętaj o miłych gestach. Gdy kiedyś po długim czasie przyniosłem mojej żonie kwiaty, tak bez żadnej rocznicy, zaczęła dopytywać, czy aby przypadkiem nie chcę jej za coś przeprosić… Więc nie zwlekaj 🙂
Krok 4:
Daj jej wolne
Nie ma gorszego dla Ciebie połączenia kobiety, żony, matki i zmęczonego człowieka. Powstaje ono, gdy od rana do wieczora terkocą trzy dzioby (tak jest u mnie), jeden z nich w dodatku co jakiś czas chce possać pierś (ten najmłodszy), a obiad, pranie, zakupy i edukacja dzieci prześcigają się w realizacji. Stąd krok do „bardzo wnerwionej żony”, a to nikomu nie jest na rękę 🙂 Więc zrób jej tę przysługę, zajmij się dziećmi, a ona niech gdzieś wyfrunie, np. do kina, na spacer, na kawę z koleżankami, „na Księżyc” – jak czasami mówi moja żona. Gdziekolwiek, byle odpocząć, zresetować się.
Gdy moja żona wraca z takiego wypadu, ma siłę przebicia niczym gromowiec.
Krok 5:
Całuj i dotykaj
Mam nadzieję, że cały czas pamiętasz, że małżeństwo, to nie klub towarzyski 🙂 W małżeństwie ma się dziać! I to na każdym poziomie. Dla Twojej żony ważna jest Twoja bliskość wobec niej. Możesz nawet tego nie odczuwać, że za rzadko ją przytulasz, głaszczesz, całujesz. Ona tak. Niekoniecznie Ci to zakomunikuje, bo jak pewnie wiesz, liczy na to, że się domyślisz 🙂
Brak całowania i dotykania, jest jak wygasanie pieca hutniczego, który zazwyczaj musi cały czas pracować. Ale też brak całowania i dotykania, oznacza, że olewasz wcześniejsze kroki 🙂 To tak jakbyś chciał zjeść karkówkę z grilla, ale wcześniej nie rozpaliłeś brykietu, ba, nie wysypałeś go nawet z worka!
Nie zniechęcaj się jednak. Od czegoś trzeba zacząć. Moja żona uwielbia masaże. Fakt, że często przy tym usypia, ale po prostu jestem czujny i tak jak w filmie akcji, dbam o wyraziste punkty zwrotne. „I tak nastała noc, a po niej poranek”.
Spróbuj poeksperymentować z kolejnością kroków. Np., gdy wróci do domu, bo dałeś jej wolne, daj jej prezent. Albo idź z nią na randkę, a potem całuj i dotykaj. Może twórz całe sekwencje kroków, uzupełnione o własne pomysły? Ale też szukaj, badaj, co w Twoim małżeństwie będzie tym zapalnikiem.
A więc do roboty! Zacznij od wyłączenia komputera lub komórki, gdy już przeczytasz mój tekst. Może to jest ten moment, by działać, gdy Twoja żona za długo siedzi na Fejsie? Dom mogą Ci wybudować, drzewo posadzić, ale nikt Cię nie wyręczy w miłości!
P.S.: Teraz coś dla Ciebie i dla niej: żeby przyjemniej realizować krok 5, poniżej coś do posłuchania. Przy tej piosence wykonaliśmy z żoną pierwszy taniec na naszym weselu:
Skomentuj :-)